Mintayowa kartka i domek w wersji funkcjonalnej

Cześć :)

Dziś taka podwójna inspiracja, bo i tradycyjna kartka i pokażę Wam, co zrobiłam ze swoim drewnianym domkiem.
Kartka w formacie DL z "niespodzianką" ;)
Papier na kartce to pięknie ukwiecone i kolorowe papiery Mintay z kolekcji Lovely Day. W dolnej części kartki kompozycja z kwiatów, która optycznie dość mocno obciąża całość, ale nie mogłam zrównoważyć górą, gdyż potrzebowałam wolne miejsce. Zaraz wyjaśnię dlaczego. Jeżeli dobrze przyjrzycie się zdjęciom kartki, to widać, że napisy się zmieniają. Oczywiście jest to kartka z wysuwaną wkładką, na której odbiłam tuszem Memento tekst ze stempli Agaterii i mamy kolejno życzenia "zdrowia", "szczęścia" i "pomyślności". Na wysunięcie paska z napisami niezbędne było wolne miejsce w górze kartki i dlatego zostawiłam wolne miejsce. Prostokątne okienko wyglądało bardzo topornie i ozdobiłam je papierowymi ażurami, żeby złagodzić to wrażenie.
Warstwa z okienkiem jest przyklejona za pomocą taśmy 3D 1mm do bazy, tak, żeby nie było zbyt wiele luzu, a wkładka z napisami jest wsuwana pod nią. Proste rozwiązanie, a zawsze to jakaś odmiana ;)




i zbliżenie na kwiatki ;)

Teraz moja propozycja na wykorzystanie domku drewnianego, który od niedawna jest w ofercie Sklepu Ewa.
Jestem praktyczna do bólu, więc mój egzemplarz nie został ozdobą, lecz jest w pełni funkcjonalny.
Po ostatnim remoncie pojawiło się u mnie w domu dość sporo elementów z drewna, którym kolor został nadany dzięki malowaniu dość specyficznym preparatem. Bardzo łatwo go uzyskać i prawie nic nie kosztuje ;) Wystarczy zalać octem, lub octem jabłkowym trochę rdzewiejących metalowych części (gwoździe, kawałki metalu, świetnie sprawdza się czyścik metalowy taki z cieniutkich drucików) odstawić na kilka dni ( naczynie najlepiej zamknąć, ale najlepiej zostawić sporo wolnego miejsca, bo może wyjść górą ). Wybrany przedmiot malujemy pędzlem maczanym w płynie, początkowo wygląda, jakby nie było żadnego efektu, ale po ok. godzinie widać wyraźnie zmianę koloru. 

Jak widać, domek jest ciemniejszy, ale jest matowy i widać nalot po rdzy. Należy go lekko odpylić, można wcześniej użyć grubszego papieru ściernego do przecierek. 
Teraz wystarczy domek natrzeć olejem (nawet jadalny się nadaje) lub woskiem pszczelim.

Dopiero teraz widać cały urok surowego drewna, ogromna różnica, prawda?
Jak już na początku wspomniałam mój egzemplarz ma być ozdobą użyteczną, dlatego od spodu wkręciłam kilka malutkich haków, na których można wieszać klucze :) Jak tylko sobie przypomnę, gdzie jest zawieszka, na której ma być powieszony na ścianie, to trafi na swoje miejsce :)


Pozdrawiam serdecznie kto dotrwał do końca tej dłużyzny.

W Sklepie Ewa szukajcie:


Komentarze

Popularne posty